Szykując się do wyjazdu do Ziemi Świętej należy pamiętać o kilku rzeczach. Przede wszystkim o tym, że jest to kraj inny niż typowe kraje europejskie, a także, że toczy się tam permanentna wojna.
Rok temu myślałam, że zorganizowanie wyjazdu do Izraela jest równie proste, jak wyjazd do Anglii czy Grecji. Szybko jednak zmieniłam zdanie...
Choć teoretycznie można bez problemu zaplanować całą podróż nie wychodząc z domu, bukując tanie bilety lotnicze (czasem można trafić na naprawdę rewelacyjne okazje) oraz noclegi za pośrednictwem wyszukiwarek internetowych, w praktyce nie jest to tak proste jak mogłoby się wydawać.
Należy pamiętać, że obecnie Ziemia Święta podzielona jest na dwa państwa - Izrael i Palestynę, która mimo że nie jest oficjalnie uznawanym państwem, funkcjonuje zupełnie odbrębnie. I tak na przykład planując zwiedzanie miejsc świętych musimy mieć świadomość, że np. Jerozolima jest miastem izraelskim, zaś Betlejem znajduje się w Palestynie. Chodzi o to, że Palestyna nie jest oddzielnym państwem, a raczej kilkoma koloniami Palestyńczyków - posiadają oni kilka swoich miast i dzielnic większych miast izraelskich, oddzielonych od terytorium Izraela tzw. checkpointami. Są to punkty kontrolne założone przez Izrael w celu "pilnowania" Palestyńczyków. W efekcie wojsko izraelskie kontroluje pojazdy wjeżdżające do Palestyny i blokuje wszystkie auta palestyńskie bez stosownych przepustek przed wjazdem na teren Izraela.
Izrael motywuje te działania bezpieczeństwem granic. Również z powodu bezpieczeństwa odwiedzających Izrael obowiązują bardzo szczegółowe kontrole na lotniskach. Zanim jeszcze udamy się do odprawy bagażowej, musimy przejść wstępny wywiad, tzw. security check. Głównym przewoźnikiem do Izraela jest EL AL - linie lotnicze dofinansowane przez rząd Izraela i Światową Organizację Syjonistyczną. To właśnie ich pracownicy przeprowadzają security check. Wygląda to mniej więcej tak:
Przed stanowiskami odprawy bagażowej znajdują się rozstawione stoliki, obok których stoją pracownicy linii lotniczych. Każdy udający się do Izraela jest indywidualnie wzywany do stanowiska wraz z paszportem i musi odpowiedzieć na szereg pytań. Pytania są naprawdę różne - od tego, skąd wziął się pomysł na wyjazd do Izraela, przez pytania o członków rodziny, a nawet o to, czy walizka, w której mamy rzeczy na pewno należy do nas, czy może ją od kogoś pożyczyliśmy. Mnie zapytano również o to, kto sfinansował wyjazd. Pracownicy linii motywują te pytania... naszym bezpieczeństwem - muszą się upewnić, że nikt nie podrzucił nam narkotyków ani innych niebezpiecznych przedmiotów. Po takim wywiadzie do paszportu zostaje przyklejona tajemnicza karteczka z kodem wpisanym przez przepytujących. W zależności od oznaczenia czeka nas dalsza procedura. Dostajemy specjalne naklejki na bagaż główny i podręczny, możemy nadać bagaż. Później kontrola bezpieczeństwa (przejście przez bramki z wykrywaczami metali), a następnie jeszcze kontrola paszportowa - tu również czekają nas pytania o wyjazd, podobne jak przed odprawą.
W końcu udało się i możemy lecieć.
Na lotnisku w Tel Avivie czeka nas kolejna kontrola. Tutaj pojawiają się ponownie te same pytania - czy nie otrzymaliśmy od nikogo żadnych upominków, czy rzeczy należą do nas, itp. Na podstawie karteczki przyczepionej do paszportu na lotnisku w Polsce i wywiadu celnicy wystawiają nam wizę wjazdową - standardowo możemy ją dostać na okres 90 dni, ale zawsze musimy sprawdzić na ile faktycznie ją dostaliśmy - celnik bez podania przyczyny skrócić nasz pobyt do 30 dni, albo 45.
Ale do sedna - pytanie brzmiało - samemu czy w grupie zorganizowanej. Jadąc samemu do Izraela należy liczyć się z tym, że kontrola i wywiad na lotnisku będą dużo bardziej szczegółowe niż przy wyjeździe grupowym. Dodatkowo, rząd Izraela w obawie przed nielegalnymi osadnikami, może wymagać udokumentowania noclegów, w których zamierzamy się zatrzymać (warto mieć przy sobie potwierdzenie rezerwacji lub inny dokument zapewniający, że nie będziemy spali pod chmurką), a także przedłożenia potwierdzenia, że mamy odpowiednią ilość pieniędzy do przeżycia (w internecie znaleźć można konkretną kwotę USD na dzień, wymaganą do okazania na lotnisku), więc nawet jeśli uda nam się tanio znaleźć przelot i nocleg, musimy mieć przy sobie zapas dolarów, więc kwota ulega zwielokrotnieniu. Gdy już do Izraela dotrzemy, również czekają nas na każdym kroku kontrole - czy to na checkpointach, czy też przypadkowo przy wejściach do niektórych obiektów, np. bramki przy ścianie płaczu.
To wszystko sprawiło, że mimo ogromnej chęci zwiedzania na własną rękę, poszłam na łatwiznę i wybrałam wycieczkę zorganizowaną. Skorzystałam ze świetnej oferty poznańskiego biura - 8 dni zwiedzania, z izraelskim autokarem, którym można było wszędzie podjechać. Odprawa na lotnisku nie była tak szczegółowa, ominęła mnie rewizja osobista (co zdarza się przy kontrolach indywidualnych), a i po Izraelu łatwiej było się poruszać.
Ale jeśli ktoś ma w sobie na tyle determinacji, by mimo wszystko spróbować pojechać indywidualnie - jest taka możliwość. Warto jednak zastanowić się na czym nam najbardziej zależy - jeśli chcemy zwiedzić całą Ziemię Świętą - zarówno palestyńską, jak izraelską, wycieczką będzie bezpieczniej. Indywidualnie nie wszędzie może nam się udać wjechać.
piątek, 6 lipca 2018
Podróż życia, czyli Magia Izraela
Wyjazd do Izraela chodził mi po głowie od dawna. Po pierwsze dlatego, że od dziecka - za sprawą fascynacji mojej Mamy, obcowałam z kulturą żydowską, w której się zakochałam. Radosne pieśni, zupełnie odmienne od naszych obyczaje, humor żydowski - wszystko to wydawało mi się takie egzotyczne, piękne. Do tego żal mi strasznie było tego narodu, który przez lata był tłamszony, poniewierany, mordowany...
Byłam ciekawa wszystkiego - kultury, tego jak naprawdę wyglądają miejsca święte, jakie potrawy się tam jada, a także sytuacji politycznej, konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
W końcu udało mi się tam dotrzeć. Wrażeń jest tyle, że postanowiłam podzielić je na poszczególne działy. Znajdziecie je poniżej.
1. Podróż - samodzielnie czy z biurem podróży?
Byłam ciekawa wszystkiego - kultury, tego jak naprawdę wyglądają miejsca święte, jakie potrawy się tam jada, a także sytuacji politycznej, konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
W końcu udało mi się tam dotrzeć. Wrażeń jest tyle, że postanowiłam podzielić je na poszczególne działy. Znajdziecie je poniżej.
1. Podróż - samodzielnie czy z biurem podróży?
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)